Archive for Styczeń 2019
2k18 czyli netflix i hbo go to nie wszystko
20/01/2019
Dodaj komentarz
Ok, już minęło trochę 2019 roku, co poniektórzy już wypluli swoje podsumowania, więc pora na mnie (za muzykę się nie biorę, bo zdziadziałem i „zmamoniałem” i słuchałem zbyt mało nowości, tak bywa). A więc zbędnego pier*olenia (by courtesy of KicksterTv), zaczynajmy:
- Jagoda Szelc – Wieża. Jasny dzień – doskonały debiut, olśniewający horror metafizyczny i do tego te cudowne dolnośląskie plenery ❤
- Paul Thomas Andeson – Nić widmo – świetny, zdyscyplinowany i dawno nie widziałem takiego aktorskiego napięcia jakie wytworzyli Krieps i Day-Lewis. PTA powinien mieć jaką specjalną kategorię, bo w kategorii „open” rozstawia konkurencję po kątach.
- Ildikó Enyedi – Dusza i ciało – prosty i ciepły film o komunikowaniu miłości przez milczenie, gdzie GEST ma wciąż znaczenie. Niezwykle piękny w swej prawdziwości i przewrotności …
- Alfonso Cuaron – Roma – o (nie)możności bratania się klasy ludowej i klasy wyższej albo neorealizm na pełnej … Przepiękne zdjęcia, tu i ówdzie puszczanie oka, ale też kawał historii społecznej Meksyku. Warto, przede wszystkim w kinie dla fenomenalnych zdjęć … Netflix się tutaj nie sprawdzi (sorry) …
- Luca Guadagnino – Suspiria (2018) – tarantela i mnóstwo tropów … czasem genialnych, czasem trywialnych, takie remake’i chcę oglądać !
- Craig Gillespie – Ja, Tonya. Jestem najlepsza. – świetny rewers American Dream i do tego świetne role Margot Robbie i Allison Janney …
- Sean Baker – The Florida Project – amerykański film w duchu Kena Loacha / Mike’a Leigh? Ja to kupuję … Świetny Defoe, niezłe rolę młodzieży i kawał dobrej historii o marzeniach, które są piękne, a może najpiękniejsze, gdyż marzą ci, którzy są na marginesie …
- Gaspar Noe – Climax – innego końca świata nie będzie … Gaspar Noe znów chwyta nas za gardło i zaprasza do ponowoczesnego dance macabre … i znów mu się udaje.
- Carla Simon – Lata 1993 – ‚porque te vas’ … trochę hołd dla „Nakarmić kruki”, ale mimo to ma w sobie to „coś”:) chwytały mnie za serce, w tym roku nostalgiczne filmy o dorastaniu (ech, ta niespełniona bildungsroman).
- Luca Guadagnino – Tamte dni, tamte noce – lekko nazbyt dojrzałe te morele, ale film wizualnie przepiękny (cc. John Fowles „Mag”).
- Joachim Trier – Thelma – Jesus fan xd (cc. Mięso / Raw). Warto ten film zapamiętać, bo jest to kino przewrotne, nieoczywiste i całkiem ciekawie odświeżające tematykę „horroru o nastolatkach” (znów to bildungsroman !).
- Andriej Zwiagincew – Niemiłość – ponury, trochę niekonsekwentny, obraz końca, który nie stał się nigdy początkiem (Oscara z tego jednak nie będzie), ale o filmie warto pamiętać, bo im ostrzejsza polityka Putina, tym lepsze to rosyjskie kino „moralnego niepokoju”
- Sebastian Lelio – Fantastyczna kobieta – ‚mów mi Marina, Marina Vidal” – przejmujący (momentami bardziej niż sugerowałaby to ocena całości); Lelio wspaniale kreśli nieoczywiste portrety kobiety, warto z tym światem obcować, bo satysfakcji i refleksji jest w tym niemało.
- Ireneusz Dobrowolski – Walka: Życie i zaginiona twórczość Stanisława Szukalskiego – wiele „mądrości” i wiele „etapów”, dokument zajmujący o niebanalnym artyście i patriocie bez ojczyzny.
- Paweł Pawlikowski – Zimna wojna – wizualnie, dźwiękowo majstersztyk, Joanna Kulig jak Krafftówna u Hasa, ale „wielka historia” nie porywa … po prostu // Wojciech Smarzowski – Kler – „ojciec chrzestny” w sutannach, choć najlepszy i tak, gdy idzie w stronę samotności u „gości wieczerzy pańskiej”, scenariuszowo bez zarzutu; najlepszy od lat Smarzowski a 5 milionów widzów nie może się mylić, oh wait!
W minionym roku nie mogło zabraknąć też miejsca dla świetnych seriali, jeszcze sprzed bawienia się w Netflixa / HBO GO na poważnie, ale z tymi serwisami mocno związanych: Ostre przedmioty (HBO GO); Fauda SE01-02 (Netflix); Ślepnąć od wiateł (HBO GO);
Filmowo dobry rok, aż się nie spodziewałem. Spoza topu, podobały mi się też: Fuga; The Disaster Artist oraz Ciche miejsce.
Do zobaczenia za rok 🙂
Kategorie:Filmy, Podsumowania, Recenzje